Wyszukiwarka
Liczba elementów: 24
Na początku XX wieku intensywne wydobycie węgla kamiennego na Górnym Śląsku miało już ponad stuletnią tradycję. Z rozwojem przemysłu wiązał się postęp cywilizacyjny regionu, niestety, dawały się też odczuć negatywne strony górniczej działalności. Do najbardziej uciążliwych, niosących śmierć i kalectwo górnikom oraz straty materialne, zaliczyć trzeba z roku na rok częstsze zjawiska tąpnięć. Władze państwowe, jak i środowiska przemysłowe postanowiły rozpocząć badania naukowe tych zjawisk. Do współpracy zaproszono światowej sławy sejsmologa, pracownika uniwersytetów w Strasburgu i Getyndze – profesora Carla Mainkę, który przyjechał do Raciborza, aby nadzorować budowę i funkcjonowanie Górnośląskiego Krajowego Naukowego Obserwatorium Ziemi. Na miejsce budowy stacji wybrano skarpę wznoszącą się na zachód od centrum miasta, w pobliżu zabytkowego kościoła Matki Bożej. Projektantem tego drewnianego budynku był znany architekt, Konrad Wachsmann. W latach 20. powstała modernistyczna willa o trzech kondygnacjach. Jednak najważniejsza część skryta została pod ziemią – to piwnice, w których profesor Mainka ustawił trzy sejsmografy mechaniczne. Każdy z nich posiadał własne urządzenia rejestracyjne, zapisujące na taśmie papierowej kopconej sadzą, zsynchronizowane z zegarem wahadłowym. Na przełomie lat 20. i 30. na Górnym Śląsku powstała pierwsza na świecie sieć sejsmiczna obejmująca obszar górniczy. W jej skład wchodziły stacje w Pyskowicach, Gliwicach, Zabrzu, Biskupicach i Bytomiu oraz podziemna (na głębokości 500 m) w kopalni Rozbark. W 1945 roku obserwatorium przejął polski Państwowy Instytut Geologiczny. Po trzech latach uruchomiono ciągłą rejestrację, która trwa do dziś. Obecnie gospodarzem instytucji jest Stacja Sejsmologiczna Polskiej Akademii Nauk. Ciekawostką Obserwatorium są zapisy sejsmologiczne wstrząsów w odległych nieraz stronach świata (np. japońskiej Fukushimie). Placówka posiada także ofertę dla szkół. Podczas zajęć uczniowie mogą samodzielnie wykonać proste pomiary i eksperymenty.
„Miasteczko Twinpigs” powstało na obrzeżach Parku Krajobrazowego „Cysterskie Kompozycje Krajobrazowe Rud Wielkich” - w żorskiej dzielnicy Kleszczówka. Nawiązuje swym klimatem do XIX-wiecznych miasteczek Dzikiego Zachodu. Założenie urbanistyczne „Miasteczka Twinpigs” opiera się na ulicy o długości 150 metrów, zabudowanej obiektami usługowo-handlowymi oraz częścią rozrywkową. Ulica ta jest centralnym miejscem, jak również areną licznych imprez (inscenizowanych napadów, pojedynków rewolwerowców, popisów artystycznych), które decydują o specyfice i atrakcyjności tego miejsca. „Miasteczko Twinpigs” wraz z parkingiem na 300 samochodów oraz parkingiem dla autokarów zajmuje ok. 5 ha. Na tym obszernym terenie powstało 14 budynków utrzymanych w stylistyce westernowej, stojących po obu stronach głównej ulicy. Turysta może odwiedzić sklepy, w których kupi pamiątki - westernowe zabawki, maskotki, gry edukacyjne, rekwizyty kowbojskie, a także koszulki i inne gadżety z logo Miasteczka. W Miasteczku codziennie odbywają się pokazy i animacje - w tym m. in.: pojedynek rewolwerowców (w samo południe inscenizacja pojedynku na śmierć i życie), napad na bank (inscenizacja mrożącego krew w żyłach napadu), warsztaty iluzji (spektakularne sztuczki magiczne). Jednym z charakterystycznych budynków w Miasteczku jest stodoła – Centrum Koncertowe i Taneczne, gdzie odbywają się tańce i pokazy magii. Zaś budynek „Szkółka niedzielna” jest idealnym miejscem na prowadzenie konferencji biznesowych. Funkcjonuje tu również restauracje, kawiarnia, cukiernia, sklepy oraz saloon. Ponadto na zwiedzających czekają liczne atrakcje o charakterze naukowym i zabawowym. Odnajdziemy tutaj ściankę wspinaczkową, Karuzelę Trapera, Family Coaster oraz Tajemnicze Podziemie - symulację przejażdżki po opuszczonej kopalni złota. W dzielnicy meksykańskiej możemy stać się postacią z Dzikiego Zachodu, grając w interaktywną grę Desperados, lub zobaczyć pokaz rodeo. Na najmłodszych czekają niesamowite atrakcje – Kula Parowa i Kino 5 i 6D wykorzystujące najnowocześniejsze technologie. Kolejnymi elementami edukacji i zabawy są np. przeciąganie liny i płukanie złota, rzucanie podkową, tor przeszkód dla najmłodszych, salon gier i minizoo. Na jesień 2012 roku planowane jest otwarcie najważniejszej atrakcji – olbrzymiego rollercoastera ukrytego w skałach.
„Miasteczko Twinpigs” powstało na obrzeżach Parku Krajobrazowego „Cysterskie Kompozycje Krajobrazowe Rud Wielkich” - w żorskiej dzielnicy Kleszczówka. Nawiązuje swym klimatem do XIX-wiecznych miasteczek Dzikiego Zachodu. Założenie urbanistyczne „Miasteczka Twinpigs” opiera się na ulicy o długości 150 metrów, zabudowanej obiektami usługowo-handlowymi oraz częścią rozrywkową. Ulica ta jest centralnym miejscem, jak również areną licznych imprez (inscenizowanych napadów, pojedynków rewolwerowców, popisów artystycznych), które decydują o specyfice i atrakcyjności tego miejsca. „Miasteczko Twinpigs” wraz z parkingiem na 300 samochodów oraz parkingiem dla autokarów zajmuje ok. 5 ha. Na tym obszernym terenie powstało 14 budynków utrzymanych w stylistyce westernowej, stojących po obu stronach głównej ulicy. Turysta może odwiedzić sklepy, w których kupi pamiątki - westernowe zabawki, maskotki, gry edukacyjne, rekwizyty kowbojskie, a także koszulki i inne gadżety z logo Miasteczka. W Miasteczku codziennie odbywają się pokazy i animacje - w tym m. in.: pojedynek rewolwerowców (w samo południe inscenizacja pojedynku na śmierć i życie), napad na bank (inscenizacja mrożącego krew w żyłach napadu), warsztaty iluzji (spektakularne sztuczki magiczne). Jednym z charakterystycznych budynków w Miasteczku jest stodoła – Centrum Koncertowe i Taneczne, gdzie odbywają się tańce i pokazy magii. Zaś budynek „Szkółka niedzielna” jest idealnym miejscem na prowadzenie konferencji biznesowych. Funkcjonuje tu również restauracje, kawiarnia, cukiernia, sklepy oraz saloon. Ponadto na zwiedzających czekają liczne atrakcje o charakterze naukowym i zabawowym. Odnajdziemy tutaj ściankę wspinaczkową, Karuzelę Trapera, Family Coaster oraz Tajemnicze Podziemie - symulację przejażdżki po opuszczonej kopalni złota. W dzielnicy meksykańskiej możemy stać się postacią z Dzikiego Zachodu, grając w interaktywną grę Desperados, lub zobaczyć pokaz rodeo. Na najmłodszych czekają niesamowite atrakcje – Kula Parowa i Kino 5 i 6D wykorzystujące najnowocześniejsze technologie. Kolejnymi elementami edukacji i zabawy są np. przeciąganie liny i płukanie złota, rzucanie podkową, tor przeszkód dla najmłodszych, salon gier i minizoo. Na jesień 2012 roku planowane jest otwarcie najważniejszej atrakcji – olbrzymiego rollercoastera ukrytego w skałach.
Historia wojnowickiego pałacu rozpoczyna się w roku 1828, kiedy to pochodzący z bogatej rodziny młody, bo 24-letni lekarz, Carl Johann Christian Kuh nabył 425 hektarów gruntu. W postawionym tutaj niebawem budynku Kuh dokonywał operacji chirurgicznych oka, stając się cenionym na całym Śląsku lekarzem. Nierzadko operacje te były nieodpłatne. Doktor Kuh był filantropem - często operował ludzi, których nie było na to stać (w geście podzięki na platanie w parku pojawiały się wianuszki kwiatów). Po kilkunastu latach profesor Kuh nabył kopalnię Charlotte (obecnie Rydułtowy) oraz kilka mniejszych, stając się miejscowym potentatem węglowym. W 1875 roku majątek w Wojnowicach nabył Heinrich Friedrich August von Banck, rotmistrz kirasjerów z Magdeburga. Z końcem w. XIX i w początkach XX dotychczasowa budowla została gruntownie przebudowana na okazałą, zachowaną w niezmienionej do dziś formie, rezydencję pałacową nawiązującą stylem do baroku i klasycyzmu. Potem właścicielem pałacu stał się syn rotmistrza, Eduard Karl Christian Eugen von Blanck. Szanowana rodzina von Blancków zamieszkiwała tu do nadejścia frontu w 1945 roku. Po wojnie mieścił się tu ośrodek dydaktyczny, później biura i mieszkania PGR-u, wreszcie szpital. Obecnie pałac jest własnością prywatną i mieści restaurację oraz dom przyjęć. Odnowione wnętrza posiadają gustowne wyposażenie, na które składają się m.in. zabytkowe meble i obrazy. Dzięki inicjatywie dzisiejszego właściciela, a także dzięki darowiznom osób prywatnych - w tym okolicznych mieszkańców - urządzone zostało w pałacu także Muzeum Dawnej Wsi. Znalazły tu swoje miejsce m.in. ciekawe przedmioty codziennego użytku, często znajdowane przez miejscowych na strychach i w piwnicach.Wśród eksponatów muzeum znajdują się dwustuletnia stupa do tłuczenia grochu, drewniane brony, żarna, urządzenia do wyrabiania masła, sera, stare żelazka, maglownice i wiele innych przedmiotów. Najnowszą atrakcją pałacu jest Muzeum Horroru (www.muzeumhorroru.pl) Do kompleksu pałacowego należy 4,5-hektarowy park z rzadkimi gatunkami drzew i krzewów. Rosną tu m.in. buk czerwony, dąb błotny, kasztanowiec żółty i skrzydłorzech kaukaski. Na części obszaru parku znalazła się także zagroda dla zwierząt.
Historia wojnowickiego pałacu rozpoczyna się w roku 1828, kiedy to pochodzący z bogatej rodziny młody, bo 24-letni lekarz, Carl Johann Christian Kuh nabył 425 hektarów gruntu. W postawionym tutaj niebawem budynku Kuh dokonywał operacji chirurgicznych oka, stając się cenionym na całym Śląsku lekarzem. Nierzadko operacje te były nieodpłatne. Doktor Kuh był filantropem - często operował ludzi, których nie było na to stać (w geście podzięki na platanie w parku pojawiały się wianuszki kwiatów). Po kilkunastu latach profesor Kuh nabył kopalnię Charlotte (obecnie Rydułtowy) oraz kilka mniejszych, stając się miejscowym potentatem węglowym. W 1875 roku majątek w Wojnowicach nabył Heinrich Friedrich August von Banck, rotmistrz kirasjerów z Magdeburga. Z końcem w. XIX i w początkach XX dotychczasowa budowla została gruntownie przebudowana na okazałą, zachowaną w niezmienionej do dziś formie, rezydencję pałacową nawiązującą stylem do baroku i klasycyzmu. Potem właścicielem pałacu stał się syn rotmistrza, Eduard Karl Christian Eugen von Blanck. Szanowana rodzina von Blancków zamieszkiwała tu do nadejścia frontu w 1945 roku. Po wojnie mieścił się tu ośrodek dydaktyczny, później biura i mieszkania PGR-u, wreszcie szpital. Obecnie pałac jest własnością prywatną i mieści restaurację oraz dom przyjęć. Odnowione wnętrza posiadają gustowne wyposażenie, na które składają się m.in. zabytkowe meble i obrazy. Dzięki inicjatywie dzisiejszego właściciela, a także dzięki darowiznom osób prywatnych - w tym okolicznych mieszkańców - urządzone zostało w pałacu także Muzeum Dawnej Wsi. Znalazły tu swoje miejsce m.in. ciekawe przedmioty codziennego użytku, często znajdowane przez miejscowych na strychach i w piwnicach.Wśród eksponatów muzeum znajdują się dwustuletnia stupa do tłuczenia grochu, drewniane brony, żarna, urządzenia do wyrabiania masła, sera, stare żelazka, maglownice i wiele innych przedmiotów. Najnowszą atrakcją pałacu jest Muzeum Horroru (www.muzeumhorroru.pl) Do kompleksu pałacowego należy 4,5-hektarowy park z rzadkimi gatunkami drzew i krzewów. Rosną tu m.in. buk czerwony, dąb błotny, kasztanowiec żółty i skrzydłorzech kaukaski. Na części obszaru parku znalazła się także zagroda dla zwierząt.
„Miasteczko Twinpigs” powstało na obrzeżach Parku Krajobrazowego „Cysterskie Kompozycje Krajobrazowe Rud Wielkich” - w żorskiej dzielnicy Kleszczówka. Nawiązuje swym klimatem do XIX-wiecznych miasteczek Dzikiego Zachodu. Założenie urbanistyczne „Miasteczka Twinpigs” opiera się na ulicy o długości 150 metrów, zabudowanej obiektami usługowo-handlowymi oraz częścią rozrywkową. Ulica ta jest centralnym miejscem, jak również areną licznych imprez (inscenizowanych napadów, pojedynków rewolwerowców, popisów artystycznych), które decydują o specyfice i atrakcyjności tego miejsca. „Miasteczko Twinpigs” wraz z parkingiem na 300 samochodów oraz parkingiem dla autokarów zajmuje ok. 5 ha. Na tym obszernym terenie powstało 14 budynków utrzymanych w stylistyce westernowej, stojących po obu stronach głównej ulicy. Turysta może odwiedzić sklepy, w których kupi pamiątki - westernowe zabawki, maskotki, gry edukacyjne, rekwizyty kowbojskie, a także koszulki i inne gadżety z logo Miasteczka. W Miasteczku codziennie odbywają się pokazy i animacje - w tym m. in.: pojedynek rewolwerowców (w samo południe inscenizacja pojedynku na śmierć i życie), napad na bank (inscenizacja mrożącego krew w żyłach napadu), warsztaty iluzji (spektakularne sztuczki magiczne). Jednym z charakterystycznych budynków w Miasteczku jest stodoła – Centrum Koncertowe i Taneczne, gdzie odbywają się tańce i pokazy magii. Zaś budynek „Szkółka niedzielna” jest idealnym miejscem na prowadzenie konferencji biznesowych. Funkcjonuje tu również restauracje, kawiarnia, cukiernia, sklepy oraz saloon. Ponadto na zwiedzających czekają liczne atrakcje o charakterze naukowym i zabawowym. Odnajdziemy tutaj ściankę wspinaczkową, Karuzelę Trapera, Family Coaster oraz Tajemnicze Podziemie - symulację przejażdżki po opuszczonej kopalni złota. W dzielnicy meksykańskiej możemy stać się postacią z Dzikiego Zachodu, grając w interaktywną grę Desperados, lub zobaczyć pokaz rodeo. Na najmłodszych czekają niesamowite atrakcje – Kula Parowa i Kino 5 i 6D wykorzystujące najnowocześniejsze technologie. Kolejnymi elementami edukacji i zabawy są np. przeciąganie liny i płukanie złota, rzucanie podkową, tor przeszkód dla najmłodszych, salon gier i minizoo. Na jesień 2012 roku planowane jest otwarcie najważniejszej atrakcji – olbrzymiego rollercoastera ukrytego w skałach.
Na początku XX wieku intensywne wydobycie węgla kamiennego na Górnym Śląsku miało już ponad stuletnią tradycję. Z rozwojem przemysłu wiązał się postęp cywilizacyjny regionu, niestety, dawały się też odczuć negatywne strony górniczej działalności. Do najbardziej uciążliwych, niosących śmierć i kalectwo górnikom oraz straty materialne, zaliczyć trzeba z roku na rok częstsze zjawiska tąpnięć. Władze państwowe, jak i środowiska przemysłowe postanowiły rozpocząć badania naukowe tych zjawisk. Do współpracy zaproszono światowej sławy sejsmologa, pracownika uniwersytetów w Strasburgu i Getyndze – profesora Carla Mainkę, który przyjechał do Raciborza, aby nadzorować budowę i funkcjonowanie Górnośląskiego Krajowego Naukowego Obserwatorium Ziemi. Na miejsce budowy stacji wybrano skarpę wznoszącą się na zachód od centrum miasta, w pobliżu zabytkowego kościoła Matki Bożej. Projektantem tego drewnianego budynku był znany architekt, Konrad Wachsmann. W latach 20. powstała modernistyczna willa o trzech kondygnacjach. Jednak najważniejsza część skryta została pod ziemią – to piwnice, w których profesor Mainka ustawił trzy sejsmografy mechaniczne. Każdy z nich posiadał własne urządzenia rejestracyjne, zapisujące na taśmie papierowej kopconej sadzą, zsynchronizowane z zegarem wahadłowym. Na przełomie lat 20. i 30. na Górnym Śląsku powstała pierwsza na świecie sieć sejsmiczna obejmująca obszar górniczy. W jej skład wchodziły stacje w Pyskowicach, Gliwicach, Zabrzu, Biskupicach i Bytomiu oraz podziemna (na głębokości 500 m) w kopalni Rozbark. W 1945 roku obserwatorium przejął polski Państwowy Instytut Geologiczny. Po trzech latach uruchomiono ciągłą rejestrację, która trwa do dziś. Obecnie gospodarzem instytucji jest Stacja Sejsmologiczna Polskiej Akademii Nauk. Ciekawostką Obserwatorium są zapisy sejsmologiczne wstrząsów w odległych nieraz stronach świata (np. japońskiej Fukushimie). Placówka posiada także ofertę dla szkół. Podczas zajęć uczniowie mogą samodzielnie wykonać proste pomiary i eksperymenty.
„Miasteczko Twinpigs” powstało na obrzeżach Parku Krajobrazowego „Cysterskie Kompozycje Krajobrazowe Rud Wielkich” - w żorskiej dzielnicy Kleszczówka. Nawiązuje swym klimatem do XIX-wiecznych miasteczek Dzikiego Zachodu. Założenie urbanistyczne „Miasteczka Twinpigs” opiera się na ulicy o długości 150 metrów, zabudowanej obiektami usługowo-handlowymi oraz częścią rozrywkową. Ulica ta jest centralnym miejscem, jak również areną licznych imprez (inscenizowanych napadów, pojedynków rewolwerowców, popisów artystycznych), które decydują o specyfice i atrakcyjności tego miejsca. „Miasteczko Twinpigs” wraz z parkingiem na 300 samochodów oraz parkingiem dla autokarów zajmuje ok. 5 ha. Na tym obszernym terenie powstało 14 budynków utrzymanych w stylistyce westernowej, stojących po obu stronach głównej ulicy. Turysta może odwiedzić sklepy, w których kupi pamiątki - westernowe zabawki, maskotki, gry edukacyjne, rekwizyty kowbojskie, a także koszulki i inne gadżety z logo Miasteczka. W Miasteczku codziennie odbywają się pokazy i animacje - w tym m. in.: pojedynek rewolwerowców (w samo południe inscenizacja pojedynku na śmierć i życie), napad na bank (inscenizacja mrożącego krew w żyłach napadu), warsztaty iluzji (spektakularne sztuczki magiczne). Jednym z charakterystycznych budynków w Miasteczku jest stodoła – Centrum Koncertowe i Taneczne, gdzie odbywają się tańce i pokazy magii. Zaś budynek „Szkółka niedzielna” jest idealnym miejscem na prowadzenie konferencji biznesowych. Funkcjonuje tu również restauracje, kawiarnia, cukiernia, sklepy oraz saloon. Ponadto na zwiedzających czekają liczne atrakcje o charakterze naukowym i zabawowym. Odnajdziemy tutaj ściankę wspinaczkową, Karuzelę Trapera, Family Coaster oraz Tajemnicze Podziemie - symulację przejażdżki po opuszczonej kopalni złota. W dzielnicy meksykańskiej możemy stać się postacią z Dzikiego Zachodu, grając w interaktywną grę Desperados, lub zobaczyć pokaz rodeo. Na najmłodszych czekają niesamowite atrakcje – Kula Parowa i Kino 5 i 6D wykorzystujące najnowocześniejsze technologie. Kolejnymi elementami edukacji i zabawy są np. przeciąganie liny i płukanie złota, rzucanie podkową, tor przeszkód dla najmłodszych, salon gier i minizoo. Na jesień 2012 roku planowane jest otwarcie najważniejszej atrakcji – olbrzymiego rollercoastera ukrytego w skałach.
Na początku XX wieku intensywne wydobycie węgla kamiennego na Górnym Śląsku miało już ponad stuletnią tradycję. Z rozwojem przemysłu wiązał się postęp cywilizacyjny regionu, niestety, dawały się też odczuć negatywne strony górniczej działalności. Do najbardziej uciążliwych, niosących śmierć i kalectwo górnikom oraz straty materialne, zaliczyć trzeba z roku na rok częstsze zjawiska tąpnięć. Władze państwowe, jak i środowiska przemysłowe postanowiły rozpocząć badania naukowe tych zjawisk. Do współpracy zaproszono światowej sławy sejsmologa, pracownika uniwersytetów w Strasburgu i Getyndze – profesora Carla Mainkę, który przyjechał do Raciborza, aby nadzorować budowę i funkcjonowanie Górnośląskiego Krajowego Naukowego Obserwatorium Ziemi. Na miejsce budowy stacji wybrano skarpę wznoszącą się na zachód od centrum miasta, w pobliżu zabytkowego kościoła Matki Bożej. Projektantem tego drewnianego budynku był znany architekt, Konrad Wachsmann. W latach 20. powstała modernistyczna willa o trzech kondygnacjach. Jednak najważniejsza część skryta została pod ziemią – to piwnice, w których profesor Mainka ustawił trzy sejsmografy mechaniczne. Każdy z nich posiadał własne urządzenia rejestracyjne, zapisujące na taśmie papierowej kopconej sadzą, zsynchronizowane z zegarem wahadłowym. Na przełomie lat 20. i 30. na Górnym Śląsku powstała pierwsza na świecie sieć sejsmiczna obejmująca obszar górniczy. W jej skład wchodziły stacje w Pyskowicach, Gliwicach, Zabrzu, Biskupicach i Bytomiu oraz podziemna (na głębokości 500 m) w kopalni Rozbark. W 1945 roku obserwatorium przejął polski Państwowy Instytut Geologiczny. Po trzech latach uruchomiono ciągłą rejestrację, która trwa do dziś. Obecnie gospodarzem instytucji jest Stacja Sejsmologiczna Polskiej Akademii Nauk. Ciekawostką Obserwatorium są zapisy sejsmologiczne wstrząsów w odległych nieraz stronach świata (np. japońskiej Fukushimie). Placówka posiada także ofertę dla szkół. Podczas zajęć uczniowie mogą samodzielnie wykonać proste pomiary i eksperymenty.
Na początku XX wieku intensywne wydobycie węgla kamiennego na Górnym Śląsku miało już ponad stuletnią tradycję. Z rozwojem przemysłu wiązał się postęp cywilizacyjny regionu, niestety, dawały się też odczuć negatywne strony górniczej działalności. Do najbardziej uciążliwych, niosących śmierć i kalectwo górnikom oraz straty materialne, zaliczyć trzeba z roku na rok częstsze zjawiska tąpnięć. Władze państwowe, jak i środowiska przemysłowe postanowiły rozpocząć badania naukowe tych zjawisk. Do współpracy zaproszono światowej sławy sejsmologa, pracownika uniwersytetów w Strasburgu i Getyndze – profesora Carla Mainkę, który przyjechał do Raciborza, aby nadzorować budowę i funkcjonowanie Górnośląskiego Krajowego Naukowego Obserwatorium Ziemi. Na miejsce budowy stacji wybrano skarpę wznoszącą się na zachód od centrum miasta, w pobliżu zabytkowego kościoła Matki Bożej. Projektantem tego drewnianego budynku był znany architekt, Konrad Wachsmann. W latach 20. powstała modernistyczna willa o trzech kondygnacjach. Jednak najważniejsza część skryta została pod ziemią – to piwnice, w których profesor Mainka ustawił trzy sejsmografy mechaniczne. Każdy z nich posiadał własne urządzenia rejestracyjne, zapisujące na taśmie papierowej kopconej sadzą, zsynchronizowane z zegarem wahadłowym. Na przełomie lat 20. i 30. na Górnym Śląsku powstała pierwsza na świecie sieć sejsmiczna obejmująca obszar górniczy. W jej skład wchodziły stacje w Pyskowicach, Gliwicach, Zabrzu, Biskupicach i Bytomiu oraz podziemna (na głębokości 500 m) w kopalni Rozbark. W 1945 roku obserwatorium przejął polski Państwowy Instytut Geologiczny. Po trzech latach uruchomiono ciągłą rejestrację, która trwa do dziś. Obecnie gospodarzem instytucji jest Stacja Sejsmologiczna Polskiej Akademii Nauk. Ciekawostką Obserwatorium są zapisy sejsmologiczne wstrząsów w odległych nieraz stronach świata (np. japońskiej Fukushimie). Placówka posiada także ofertę dla szkół. Podczas zajęć uczniowie mogą samodzielnie wykonać proste pomiary i eksperymenty.
Na początku XX wieku intensywne wydobycie węgla kamiennego na Górnym Śląsku miało już ponad stuletnią tradycję. Z rozwojem przemysłu wiązał się postęp cywilizacyjny regionu, niestety, dawały się też odczuć negatywne strony górniczej działalności. Do najbardziej uciążliwych, niosących śmierć i kalectwo górnikom oraz straty materialne, zaliczyć trzeba z roku na rok częstsze zjawiska tąpnięć. Władze państwowe, jak i środowiska przemysłowe postanowiły rozpocząć badania naukowe tych zjawisk. Do współpracy zaproszono światowej sławy sejsmologa, pracownika uniwersytetów w Strasburgu i Getyndze – profesora Carla Mainkę, który przyjechał do Raciborza, aby nadzorować budowę i funkcjonowanie Górnośląskiego Krajowego Naukowego Obserwatorium Ziemi. Na miejsce budowy stacji wybrano skarpę wznoszącą się na zachód od centrum miasta, w pobliżu zabytkowego kościoła Matki Bożej. Projektantem tego drewnianego budynku był znany architekt, Konrad Wachsmann. W latach 20. powstała modernistyczna willa o trzech kondygnacjach. Jednak najważniejsza część skryta została pod ziemią – to piwnice, w których profesor Mainka ustawił trzy sejsmografy mechaniczne. Każdy z nich posiadał własne urządzenia rejestracyjne, zapisujące na taśmie papierowej kopconej sadzą, zsynchronizowane z zegarem wahadłowym. Na przełomie lat 20. i 30. na Górnym Śląsku powstała pierwsza na świecie sieć sejsmiczna obejmująca obszar górniczy. W jej skład wchodziły stacje w Pyskowicach, Gliwicach, Zabrzu, Biskupicach i Bytomiu oraz podziemna (na głębokości 500 m) w kopalni Rozbark. W 1945 roku obserwatorium przejął polski Państwowy Instytut Geologiczny. Po trzech latach uruchomiono ciągłą rejestrację, która trwa do dziś. Obecnie gospodarzem instytucji jest Stacja Sejsmologiczna Polskiej Akademii Nauk. Ciekawostką Obserwatorium są zapisy sejsmologiczne wstrząsów w odległych nieraz stronach świata (np. japońskiej Fukushimie). Placówka posiada także ofertę dla szkół. Podczas zajęć uczniowie mogą samodzielnie wykonać proste pomiary i eksperymenty.
„Miasteczko Twinpigs” powstało na obrzeżach Parku Krajobrazowego „Cysterskie Kompozycje Krajobrazowe Rud Wielkich” - w żorskiej dzielnicy Kleszczówka. Nawiązuje swym klimatem do XIX-wiecznych miasteczek Dzikiego Zachodu. Założenie urbanistyczne „Miasteczka Twinpigs” opiera się na ulicy o długości 150 metrów, zabudowanej obiektami usługowo-handlowymi oraz częścią rozrywkową. Ulica ta jest centralnym miejscem, jak również areną licznych imprez (inscenizowanych napadów, pojedynków rewolwerowców, popisów artystycznych), które decydują o specyfice i atrakcyjności tego miejsca. „Miasteczko Twinpigs” wraz z parkingiem na 300 samochodów oraz parkingiem dla autokarów zajmuje ok. 5 ha. Na tym obszernym terenie powstało 14 budynków utrzymanych w stylistyce westernowej, stojących po obu stronach głównej ulicy. Turysta może odwiedzić sklepy, w których kupi pamiątki - westernowe zabawki, maskotki, gry edukacyjne, rekwizyty kowbojskie, a także koszulki i inne gadżety z logo Miasteczka. W Miasteczku codziennie odbywają się pokazy i animacje - w tym m. in.: pojedynek rewolwerowców (w samo południe inscenizacja pojedynku na śmierć i życie), napad na bank (inscenizacja mrożącego krew w żyłach napadu), warsztaty iluzji (spektakularne sztuczki magiczne). Jednym z charakterystycznych budynków w Miasteczku jest stodoła – Centrum Koncertowe i Taneczne, gdzie odbywają się tańce i pokazy magii. Zaś budynek „Szkółka niedzielna” jest idealnym miejscem na prowadzenie konferencji biznesowych. Funkcjonuje tu również restauracje, kawiarnia, cukiernia, sklepy oraz saloon. Ponadto na zwiedzających czekają liczne atrakcje o charakterze naukowym i zabawowym. Odnajdziemy tutaj ściankę wspinaczkową, Karuzelę Trapera, Family Coaster oraz Tajemnicze Podziemie - symulację przejażdżki po opuszczonej kopalni złota. W dzielnicy meksykańskiej możemy stać się postacią z Dzikiego Zachodu, grając w interaktywną grę Desperados, lub zobaczyć pokaz rodeo. Na najmłodszych czekają niesamowite atrakcje – Kula Parowa i Kino 5 i 6D wykorzystujące najnowocześniejsze technologie. Kolejnymi elementami edukacji i zabawy są np. przeciąganie liny i płukanie złota, rzucanie podkową, tor przeszkód dla najmłodszych, salon gier i minizoo. Na jesień 2012 roku planowane jest otwarcie najważniejszej atrakcji – olbrzymiego rollercoastera ukrytego w skałach.