Wyszukiwarka
Liczba elementów: 19
Żory, na co wskazuje etymologia tej nazwy, stanęły w miejscu, gdzie pierwsi osadnicy uzyskali ziemię pod uprawę poprzez wypalenie miejscowych lasów. Powstała w ten sposób osada rozwinęła się dzięki położeniu na szlaku handlowym, łączącym Kraków ze Śląskiem. W drugiej połowie XIII wieku Żory awansowały do statusu miasta. Decyzję o jego założeniu podjął w 1272 roku, aktywny na tym polu książę opolsko-raciborski, Władysław. Ukształtowany na przełomie XIII i XIV wieku układ urbanistyczny Żor przetrwał do dziś. Gród otoczono murem, który wraz z fosą przypominał wyglądem wrzeciono (długie na 450 m i szerokie na 300). Na obu jego końcach wymurowano bramy: od strony wschodniej krakowską, od strony zachodniej cieszyńską. Pozostałością po rozebranym na początku XIX wieku murze jest biegnąca po owalu ul. Murarska, z nielicznymi parterowymi domkami, reliktami starej zabudowy oraz kapliczką św. Jana Nepomucena, wybudowaną w miejscu drewnianego kościółka Wniebowzięcia Najświętszej Marii Panny, który spłonął w 1807 roku. Natomiast w miejscu dawnych bram postawiono ich pomniejszone rekonstrukcje. Fragmenty ceglanych obwarowań odnajdziemy np. pomiędzy kościołem parafialnym a starym cmentarzem. Centrum miasta stanowił i stanowi prostokątny Rynek. Liczne pożary, trawiące miasto, spowodowały, że jego zabudowa pochodzi głównie z XIX i XX wieku. Na środku znajduje się zabytkowa figura św. Jana Nepomucena. Warto zwrócić uwagę na dwie kamienice znajdujące się w południowej pierzei Rynku: obok siebie stoi tam ratusz i skromny dom rodzinny Otto Sterna, laureata Nagrody Nobla w dziedzinie fizyki. Na północ od placu Rynku wznosi się kościół parafialny pod wezwaniem św. św. Filipa i Jakuba. Wzniesiony w XV wieku, w stylu gotyckim, w następnych stuleciach był wielokrotnie niszczony i odbudowywany.
Żory, na co wskazuje etymologia tej nazwy, stanęły w miejscu, gdzie pierwsi osadnicy uzyskali ziemię pod uprawę poprzez wypalenie miejscowych lasów. Powstała w ten sposób osada rozwinęła się dzięki położeniu na szlaku handlowym, łączącym Kraków ze Śląskiem. W drugiej połowie XIII wieku Żory awansowały do statusu miasta. Decyzję o jego założeniu podjął w 1272 roku, aktywny na tym polu książę opolsko-raciborski, Władysław. Ukształtowany na przełomie XIII i XIV wieku układ urbanistyczny Żor przetrwał do dziś. Gród otoczono murem, który wraz z fosą przypominał wyglądem wrzeciono (długie na 450 m i szerokie na 300). Na obu jego końcach wymurowano bramy: od strony wschodniej krakowską, od strony zachodniej cieszyńską. Pozostałością po rozebranym na początku XIX wieku murze jest biegnąca po owalu ul. Murarska, z nielicznymi parterowymi domkami, reliktami starej zabudowy oraz kapliczką św. Jana Nepomucena, wybudowaną w miejscu drewnianego kościółka Wniebowzięcia Najświętszej Marii Panny, który spłonął w 1807 roku. Natomiast w miejscu dawnych bram postawiono ich pomniejszone rekonstrukcje. Fragmenty ceglanych obwarowań odnajdziemy np. pomiędzy kościołem parafialnym a starym cmentarzem. Centrum miasta stanowił i stanowi prostokątny Rynek. Liczne pożary, trawiące miasto, spowodowały, że jego zabudowa pochodzi głównie z XIX i XX wieku. Na środku znajduje się zabytkowa figura św. Jana Nepomucena. Warto zwrócić uwagę na dwie kamienice znajdujące się w południowej pierzei Rynku: obok siebie stoi tam ratusz i skromny dom rodzinny Otto Sterna, laureata Nagrody Nobla w dziedzinie fizyki. Na północ od placu Rynku wznosi się kościół parafialny pod wezwaniem św. św. Filipa i Jakuba. Wzniesiony w XV wieku, w stylu gotyckim, w następnych stuleciach był wielokrotnie niszczony i odbudowywany.
Najstarsze wzmianki potwierdzają, iż piwowarstwo w Raciborzu istniało w 1293 r. Rok później raciborzanie otrzymali od księcia Przemysława Władysławowicza prawo mili zapowiedniej. Dawało ono mieszczanom monopol na działalność gospodarczą w obrębie jednej mili od murów miasta. Obok rzemiosła i handlu do działalności tej należało także warzenie piwa. Browar książęcy przy tutejszym zamku wspominany jest natomiast w księdze gruntowej komory książęcej z 1567 r., natomiast najprawdopodobniej istniał on co najmniej już kilkadziesiąt lat wcześniej. Pod koniec XVI wieku posiadał własne plantacje chmielu, co świadczy o jego dużej produkcji. W 1858 r. browar zamkowy strawiony został przez pożar. Nowy budynek wzniesiono wkrótce w miejscu północnego i częściowo zachodniego skrzydła zamku. Zakład wyposażony został w nowoczesny jak na owe czasy sprzęt - w tym maszynę parową. Koniec wieku XIX przyniósł zainicjowanie produkcji piwa typu pilzneńskiego. Browar korzystał z własnych źródeł wody, posiadał uprawy jęczmienia browarnego oraz importował słynny chmiel żatecki z terenu Czech. W latach międzywojennych, gdy kilka okolicznych browarów upadło, browar zamkowy utrzymał się na rynku. Znacjonalizowany po II wojnie zakład długo wykorzystywał stare, jeszcze XIX-wieczne maszyny. W 1999 r. browar, należący wówczas do większej firmy w Głubczycach, która ogłosiła upadłość, został zamknięty i wystawiony na sprzedaż. Kupiony w roku 2003, wznowił niebawem działalność, wstrzymaną z kolei w 2009. Rok później zakład został znów otwarty pod nazwą Browar Zamkowy.
Najstarsze wzmianki potwierdzają, iż piwowarstwo w Raciborzu istniało w 1293 r. Rok później raciborzanie otrzymali od księcia Przemysława Władysławowicza prawo mili zapowiedniej. Dawało ono mieszczanom monopol na działalność gospodarczą w obrębie jednej mili od murów miasta. Obok rzemiosła i handlu do działalności tej należało także warzenie piwa. Browar książęcy przy tutejszym zamku wspominany jest natomiast w księdze gruntowej komory książęcej z 1567 r., natomiast najprawdopodobniej istniał on co najmniej już kilkadziesiąt lat wcześniej. Pod koniec XVI wieku posiadał własne plantacje chmielu, co świadczy o jego dużej produkcji. W 1858 r. browar zamkowy strawiony został przez pożar. Nowy budynek wzniesiono wkrótce w miejscu północnego i częściowo zachodniego skrzydła zamku. Zakład wyposażony został w nowoczesny jak na owe czasy sprzęt - w tym maszynę parową. Koniec wieku XIX przyniósł zainicjowanie produkcji piwa typu pilzneńskiego. Browar korzystał z własnych źródeł wody, posiadał uprawy jęczmienia browarnego oraz importował słynny chmiel żatecki z terenu Czech. W latach międzywojennych, gdy kilka okolicznych browarów upadło, browar zamkowy utrzymał się na rynku. Znacjonalizowany po II wojnie zakład długo wykorzystywał stare, jeszcze XIX-wieczne maszyny. W 1999 r. browar, należący wówczas do większej firmy w Głubczycach, która ogłosiła upadłość, został zamknięty i wystawiony na sprzedaż. Kupiony w roku 2003, wznowił niebawem działalność, wstrzymaną z kolei w 2009. Rok później zakład został znów otwarty pod nazwą Browar Zamkowy.
Żory, na co wskazuje etymologia tej nazwy, stanęły w miejscu, gdzie pierwsi osadnicy uzyskali ziemię pod uprawę poprzez wypalenie miejscowych lasów. Powstała w ten sposób osada rozwinęła się dzięki położeniu na szlaku handlowym, łączącym Kraków ze Śląskiem. W drugiej połowie XIII wieku Żory awansowały do statusu miasta. Decyzję o jego założeniu podjął w 1272 roku, aktywny na tym polu książę opolsko-raciborski, Władysław. Ukształtowany na przełomie XIII i XIV wieku układ urbanistyczny Żor przetrwał do dziś. Gród otoczono murem, który wraz z fosą przypominał wyglądem wrzeciono (długie na 450 m i szerokie na 300). Na obu jego końcach wymurowano bramy: od strony wschodniej krakowską, od strony zachodniej cieszyńską. Pozostałością po rozebranym na początku XIX wieku murze jest biegnąca po owalu ul. Murarska, z nielicznymi parterowymi domkami, reliktami starej zabudowy oraz kapliczką św. Jana Nepomucena, wybudowaną w miejscu drewnianego kościółka Wniebowzięcia Najświętszej Marii Panny, który spłonął w 1807 roku. Natomiast w miejscu dawnych bram postawiono ich pomniejszone rekonstrukcje. Fragmenty ceglanych obwarowań odnajdziemy np. pomiędzy kościołem parafialnym a starym cmentarzem. Centrum miasta stanowił i stanowi prostokątny Rynek. Liczne pożary, trawiące miasto, spowodowały, że jego zabudowa pochodzi głównie z XIX i XX wieku. Na środku znajduje się zabytkowa figura św. Jana Nepomucena. Warto zwrócić uwagę na dwie kamienice znajdujące się w południowej pierzei Rynku: obok siebie stoi tam ratusz i skromny dom rodzinny Otto Sterna, laureata Nagrody Nobla w dziedzinie fizyki. Na północ od placu Rynku wznosi się kościół parafialny pod wezwaniem św. św. Filipa i Jakuba. Wzniesiony w XV wieku, w stylu gotyckim, w następnych stuleciach był wielokrotnie niszczony i odbudowywany.
Żory, na co wskazuje etymologia tej nazwy, stanęły w miejscu, gdzie pierwsi osadnicy uzyskali ziemię pod uprawę poprzez wypalenie miejscowych lasów. Powstała w ten sposób osada rozwinęła się dzięki położeniu na szlaku handlowym, łączącym Kraków ze Śląskiem. W drugiej połowie XIII wieku Żory awansowały do statusu miasta. Decyzję o jego założeniu podjął w 1272 roku, aktywny na tym polu książę opolsko-raciborski, Władysław. Ukształtowany na przełomie XIII i XIV wieku układ urbanistyczny Żor przetrwał do dziś. Gród otoczono murem, który wraz z fosą przypominał wyglądem wrzeciono (długie na 450 m i szerokie na 300). Na obu jego końcach wymurowano bramy: od strony wschodniej krakowską, od strony zachodniej cieszyńską. Pozostałością po rozebranym na początku XIX wieku murze jest biegnąca po owalu ul. Murarska, z nielicznymi parterowymi domkami, reliktami starej zabudowy oraz kapliczką św. Jana Nepomucena, wybudowaną w miejscu drewnianego kościółka Wniebowzięcia Najświętszej Marii Panny, który spłonął w 1807 roku. Natomiast w miejscu dawnych bram postawiono ich pomniejszone rekonstrukcje. Fragmenty ceglanych obwarowań odnajdziemy np. pomiędzy kościołem parafialnym a starym cmentarzem. Centrum miasta stanowił i stanowi prostokątny Rynek. Liczne pożary, trawiące miasto, spowodowały, że jego zabudowa pochodzi głównie z XIX i XX wieku. Na środku znajduje się zabytkowa figura św. Jana Nepomucena. Warto zwrócić uwagę na dwie kamienice znajdujące się w południowej pierzei Rynku: obok siebie stoi tam ratusz i skromny dom rodzinny Otto Sterna, laureata Nagrody Nobla w dziedzinie fizyki. Na północ od placu Rynku wznosi się kościół parafialny pod wezwaniem św. św. Filipa i Jakuba. Wzniesiony w XV wieku, w stylu gotyckim, w następnych stuleciach był wielokrotnie niszczony i odbudowywany.
Początki Tworkowa sięgają zapewne XIII w., choć pierwsze źródła pisane na jego temat pochodzą z połowy wieku następnego, gdy wieś stała się własnością rodziny Tworkowskich. W wieku XV z kolei przeszła ona w ręce Jana Klemie z Ligoty, a następnie należała do kolejnych rodów, m.in. Wodnikowskich, Wieczów, Gaszynów, Reiswitzów. Ruiny zamczyska znajdują się w północno-zachodniej części wsi, na skarpie leżącej nad rzeczką Psiną. Najstarsze fragmenty zamku, będącego pierwotnie budowlą gotycką, pochodzą z XIV w. Warownia ta została gruntownie przebudowana w drugiej połowie XVI w. w stylu renesansowym. Z powodu kłopotów finansowych właścicieli, Wodnickich, budowa ciągnęła się dość długo. Rozpoczął ją jeszcze w 1557 roku Kasper Krzysztof Wyskota z Wodnik, dokończył dopiero Hnyk Petrowicz Charwat von Wiece z Miedoni, który niespełna trzy dekady później kupił niedokończoną budowlę. Przez dłuższy czas zamek, wzniesiony na planie zbliżonym do podkowy, z nieco niesymetrycznymi skrzydłami, arkadowym dziedzińcem oraz wieżą zegarową, nie ulegał większym zmianom. Gruntownie odnowiony został w pierwszej połowie XIX w. W roku 1860 tworkowskie dobra nabył hrabia von Saurma-Jeltsch, który postanowił przebudować rezydencję. Znany wówczas architekt Constantin Heydenreich, wykorzystując renesansowy charakter budowli i trzymając się przy tym ogólnych kanonów jednego z modnych wówczas stylów – neorenesansu – przekształcił zamek w nieco bardziej fantazyjny pałac z licznymi wieżyczkami, wykuszami i facjatkami. Obiekt został też bogato wyposażony. W latach międzywojennych, po podziale Górnego Śląska, wieś z zamkiem znalazły się po stronie niemieckiej. W nocy z 8 na 9 stycznia 1931 r. zamek spłonął. Choć oficjalnie przyczyna pożaru określona została jako nieznana, nie brakowało podejrzeń o celowe podpalenie. Nie podjęto się odbudowy zamku, który dodatkowo ucierpiał pod koniec II wojny. Obecnie teren ruin został uporządkowany. Pośród nich zobaczymy fragmenty z różnych etapów historii zamku, w tym gotyckie i renesansowe. Nieopodal, w zdewastowanym mocno parku zamkowym, zachowały się także obszerne piwnice z przełomu XVI i XVII w.
Początki Tworkowa sięgają zapewne XIII w., choć pierwsze źródła pisane na jego temat pochodzą z połowy wieku następnego, gdy wieś stała się własnością rodziny Tworkowskich. W wieku XV z kolei przeszła ona w ręce Jana Klemie z Ligoty, a następnie należała do kolejnych rodów, m.in. Wodnikowskich, Wieczów, Gaszynów, Reiswitzów. Ruiny zamczyska znajdują się w północno-zachodniej części wsi, na skarpie leżącej nad rzeczką Psiną. Najstarsze fragmenty zamku, będącego pierwotnie budowlą gotycką, pochodzą z XIV w. Warownia ta została gruntownie przebudowana w drugiej połowie XVI w. w stylu renesansowym. Z powodu kłopotów finansowych właścicieli, Wodnickich, budowa ciągnęła się dość długo. Rozpoczął ją jeszcze w 1557 roku Kasper Krzysztof Wyskota z Wodnik, dokończył dopiero Hnyk Petrowicz Charwat von Wiece z Miedoni, który niespełna trzy dekady później kupił niedokończoną budowlę. Przez dłuższy czas zamek, wzniesiony na planie zbliżonym do podkowy, z nieco niesymetrycznymi skrzydłami, arkadowym dziedzińcem oraz wieżą zegarową, nie ulegał większym zmianom. Gruntownie odnowiony został w pierwszej połowie XIX w. W roku 1860 tworkowskie dobra nabył hrabia von Saurma-Jeltsch, który postanowił przebudować rezydencję. Znany wówczas architekt Constantin Heydenreich, wykorzystując renesansowy charakter budowli i trzymając się przy tym ogólnych kanonów jednego z modnych wówczas stylów – neorenesansu – przekształcił zamek w nieco bardziej fantazyjny pałac z licznymi wieżyczkami, wykuszami i facjatkami. Obiekt został też bogato wyposażony. W latach międzywojennych, po podziale Górnego Śląska, wieś z zamkiem znalazły się po stronie niemieckiej. W nocy z 8 na 9 stycznia 1931 r. zamek spłonął. Choć oficjalnie przyczyna pożaru określona została jako nieznana, nie brakowało podejrzeń o celowe podpalenie. Nie podjęto się odbudowy zamku, który dodatkowo ucierpiał pod koniec II wojny. Obecnie teren ruin został uporządkowany. Pośród nich zobaczymy fragmenty z różnych etapów historii zamku, w tym gotyckie i renesansowe. Nieopodal, w zdewastowanym mocno parku zamkowym, zachowały się także obszerne piwnice z przełomu XVI i XVII w.
Początki Tworkowa sięgają zapewne XIII w., choć pierwsze źródła pisane na jego temat pochodzą z połowy wieku następnego, gdy wieś stała się własnością rodziny Tworkowskich. W wieku XV z kolei przeszła ona w ręce Jana Klemie z Ligoty, a następnie należała do kolejnych rodów, m.in. Wodnikowskich, Wieczów, Gaszynów, Reiswitzów. Ruiny zamczyska znajdują się w północno-zachodniej części wsi, na skarpie leżącej nad rzeczką Psiną. Najstarsze fragmenty zamku, będącego pierwotnie budowlą gotycką, pochodzą z XIV w. Warownia ta została gruntownie przebudowana w drugiej połowie XVI w. w stylu renesansowym. Z powodu kłopotów finansowych właścicieli, Wodnickich, budowa ciągnęła się dość długo. Rozpoczął ją jeszcze w 1557 roku Kasper Krzysztof Wyskota z Wodnik, dokończył dopiero Hnyk Petrowicz Charwat von Wiece z Miedoni, który niespełna trzy dekady później kupił niedokończoną budowlę. Przez dłuższy czas zamek, wzniesiony na planie zbliżonym do podkowy, z nieco niesymetrycznymi skrzydłami, arkadowym dziedzińcem oraz wieżą zegarową, nie ulegał większym zmianom. Gruntownie odnowiony został w pierwszej połowie XIX w. W roku 1860 tworkowskie dobra nabył hrabia von Saurma-Jeltsch, który postanowił przebudować rezydencję. Znany wówczas architekt Constantin Heydenreich, wykorzystując renesansowy charakter budowli i trzymając się przy tym ogólnych kanonów jednego z modnych wówczas stylów – neorenesansu – przekształcił zamek w nieco bardziej fantazyjny pałac z licznymi wieżyczkami, wykuszami i facjatkami. Obiekt został też bogato wyposażony. W latach międzywojennych, po podziale Górnego Śląska, wieś z zamkiem znalazły się po stronie niemieckiej. W nocy z 8 na 9 stycznia 1931 r. zamek spłonął. Choć oficjalnie przyczyna pożaru określona została jako nieznana, nie brakowało podejrzeń o celowe podpalenie. Nie podjęto się odbudowy zamku, który dodatkowo ucierpiał pod koniec II wojny. Obecnie teren ruin został uporządkowany. Pośród nich zobaczymy fragmenty z różnych etapów historii zamku, w tym gotyckie i renesansowe. Nieopodal, w zdewastowanym mocno parku zamkowym, zachowały się także obszerne piwnice z przełomu XVI i XVII w.
Początki Tworkowa sięgają zapewne XIII w., choć pierwsze źródła pisane na jego temat pochodzą z połowy wieku następnego, gdy wieś stała się własnością rodziny Tworkowskich. W wieku XV z kolei przeszła ona w ręce Jana Klemie z Ligoty, a następnie należała do kolejnych rodów, m.in. Wodnikowskich, Wieczów, Gaszynów, Reiswitzów. Ruiny zamczyska znajdują się w północno-zachodniej części wsi, na skarpie leżącej nad rzeczką Psiną. Najstarsze fragmenty zamku, będącego pierwotnie budowlą gotycką, pochodzą z XIV w. Warownia ta została gruntownie przebudowana w drugiej połowie XVI w. w stylu renesansowym. Z powodu kłopotów finansowych właścicieli, Wodnickich, budowa ciągnęła się dość długo. Rozpoczął ją jeszcze w 1557 roku Kasper Krzysztof Wyskota z Wodnik, dokończył dopiero Hnyk Petrowicz Charwat von Wiece z Miedoni, który niespełna trzy dekady później kupił niedokończoną budowlę. Przez dłuższy czas zamek, wzniesiony na planie zbliżonym do podkowy, z nieco niesymetrycznymi skrzydłami, arkadowym dziedzińcem oraz wieżą zegarową, nie ulegał większym zmianom. Gruntownie odnowiony został w pierwszej połowie XIX w. W roku 1860 tworkowskie dobra nabył hrabia von Saurma-Jeltsch, który postanowił przebudować rezydencję. Znany wówczas architekt Constantin Heydenreich, wykorzystując renesansowy charakter budowli i trzymając się przy tym ogólnych kanonów jednego z modnych wówczas stylów – neorenesansu – przekształcił zamek w nieco bardziej fantazyjny pałac z licznymi wieżyczkami, wykuszami i facjatkami. Obiekt został też bogato wyposażony. W latach międzywojennych, po podziale Górnego Śląska, wieś z zamkiem znalazły się po stronie niemieckiej. W nocy z 8 na 9 stycznia 1931 r. zamek spłonął. Choć oficjalnie przyczyna pożaru określona została jako nieznana, nie brakowało podejrzeń o celowe podpalenie. Nie podjęto się odbudowy zamku, który dodatkowo ucierpiał pod koniec II wojny. Obecnie teren ruin został uporządkowany. Pośród nich zobaczymy fragmenty z różnych etapów historii zamku, w tym gotyckie i renesansowe. Nieopodal, w zdewastowanym mocno parku zamkowym, zachowały się także obszerne piwnice z przełomu XVI i XVII w.
Początki Tworkowa sięgają zapewne XIII w., choć pierwsze źródła pisane na jego temat pochodzą z połowy wieku następnego, gdy wieś stała się własnością rodziny Tworkowskich. W wieku XV z kolei przeszła ona w ręce Jana Klemie z Ligoty, a następnie należała do kolejnych rodów, m.in. Wodnikowskich, Wieczów, Gaszynów, Reiswitzów. Ruiny zamczyska znajdują się w północno-zachodniej części wsi, na skarpie leżącej nad rzeczką Psiną. Najstarsze fragmenty zamku, będącego pierwotnie budowlą gotycką, pochodzą z XIV w. Warownia ta została gruntownie przebudowana w drugiej połowie XVI w. w stylu renesansowym. Z powodu kłopotów finansowych właścicieli, Wodnickich, budowa ciągnęła się dość długo. Rozpoczął ją jeszcze w 1557 roku Kasper Krzysztof Wyskota z Wodnik, dokończył dopiero Hnyk Petrowicz Charwat von Wiece z Miedoni, który niespełna trzy dekady później kupił niedokończoną budowlę. Przez dłuższy czas zamek, wzniesiony na planie zbliżonym do podkowy, z nieco niesymetrycznymi skrzydłami, arkadowym dziedzińcem oraz wieżą zegarową, nie ulegał większym zmianom. Gruntownie odnowiony został w pierwszej połowie XIX w. W roku 1860 tworkowskie dobra nabył hrabia von Saurma-Jeltsch, który postanowił przebudować rezydencję. Znany wówczas architekt Constantin Heydenreich, wykorzystując renesansowy charakter budowli i trzymając się przy tym ogólnych kanonów jednego z modnych wówczas stylów – neorenesansu – przekształcił zamek w nieco bardziej fantazyjny pałac z licznymi wieżyczkami, wykuszami i facjatkami. Obiekt został też bogato wyposażony. W latach międzywojennych, po podziale Górnego Śląska, wieś z zamkiem znalazły się po stronie niemieckiej. W nocy z 8 na 9 stycznia 1931 r. zamek spłonął. Choć oficjalnie przyczyna pożaru określona została jako nieznana, nie brakowało podejrzeń o celowe podpalenie. Nie podjęto się odbudowy zamku, który dodatkowo ucierpiał pod koniec II wojny. Obecnie teren ruin został uporządkowany. Pośród nich zobaczymy fragmenty z różnych etapów historii zamku, w tym gotyckie i renesansowe. Nieopodal, w zdewastowanym mocno parku zamkowym, zachowały się także obszerne piwnice z przełomu XVI i XVII w.
Początki Tworkowa sięgają zapewne XIII w., choć pierwsze źródła pisane na jego temat pochodzą z połowy wieku następnego, gdy wieś stała się własnością rodziny Tworkowskich. W wieku XV z kolei przeszła ona w ręce Jana Klemie z Ligoty, a następnie należała do kolejnych rodów, m.in. Wodnikowskich, Wieczów, Gaszynów, Reiswitzów. Ruiny zamczyska znajdują się w północno-zachodniej części wsi, na skarpie leżącej nad rzeczką Psiną. Najstarsze fragmenty zamku, będącego pierwotnie budowlą gotycką, pochodzą z XIV w. Warownia ta została gruntownie przebudowana w drugiej połowie XVI w. w stylu renesansowym. Z powodu kłopotów finansowych właścicieli, Wodnickich, budowa ciągnęła się dość długo. Rozpoczął ją jeszcze w 1557 roku Kasper Krzysztof Wyskota z Wodnik, dokończył dopiero Hnyk Petrowicz Charwat von Wiece z Miedoni, który niespełna trzy dekady później kupił niedokończoną budowlę. Przez dłuższy czas zamek, wzniesiony na planie zbliżonym do podkowy, z nieco niesymetrycznymi skrzydłami, arkadowym dziedzińcem oraz wieżą zegarową, nie ulegał większym zmianom. Gruntownie odnowiony został w pierwszej połowie XIX w. W roku 1860 tworkowskie dobra nabył hrabia von Saurma-Jeltsch, który postanowił przebudować rezydencję. Znany wówczas architekt Constantin Heydenreich, wykorzystując renesansowy charakter budowli i trzymając się przy tym ogólnych kanonów jednego z modnych wówczas stylów – neorenesansu – przekształcił zamek w nieco bardziej fantazyjny pałac z licznymi wieżyczkami, wykuszami i facjatkami. Obiekt został też bogato wyposażony. W latach międzywojennych, po podziale Górnego Śląska, wieś z zamkiem znalazły się po stronie niemieckiej. W nocy z 8 na 9 stycznia 1931 r. zamek spłonął. Choć oficjalnie przyczyna pożaru określona została jako nieznana, nie brakowało podejrzeń o celowe podpalenie. Nie podjęto się odbudowy zamku, który dodatkowo ucierpiał pod koniec II wojny. Obecnie teren ruin został uporządkowany. Pośród nich zobaczymy fragmenty z różnych etapów historii zamku, w tym gotyckie i renesansowe. Nieopodal, w zdewastowanym mocno parku zamkowym, zachowały się także obszerne piwnice z przełomu XVI i XVII w.